25 czerwca 2012

"Kiedyś znajdę dla nas dom z wielkim oknem na Świat."


Brakuje mi miejsca dla siebie. Takiego miejsca, w którym czułabym się u siebie. Takiego… MOJEGO. Teraz czuję się zawieszona gdzieś pomiędzy wszystkim, gdzieś obok całego świata, niby w nim, ale jednak nie całkiem. Rozstroiło mnie to kursowanie między domem, a Wrocławiem*. Przez to czułam się źle i tam, i tu. Nigdzie nie byłam właściwie u siebie. Trochę taka, trochę siaka, a tak naprawdę to żadna. Zostawiłam Wrocław i próbuję na nowo poczuć swój własny dom, ale to już nie to samo, co kiedyś.
Sama nie wiem, czego mi trzeba.


*We Wrocławiu studiuję. Mieszkam w innym mieście. 

34 komentarze:

  1. A ja mam odwrotnie. Ja siedziałam w Lublinie, to mi się tam tak podobało, że do domu nie chciałam wracać, ale teraz jak już w domu jestem, to jak tam mam jechać, to mnie skręca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;D

      Usuń
    2. Jeszcze tylko rok i będę wolna!
      A potem dalej przeprowadzki ;P

      Usuń
  2. Może potrzebujesz chwilowej odskoczni od codzienności? Jeżeli czujesz się zawieszona, zagubiona to najlepsza jest dobra latte.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio często myślę o tym, że chciałabym już mieszkać sama. Móc wstawać sobie o której chcę, nie musieć nikomu się tłumaczyć i robić na co mam ochotę. U mnie w domu nie jest jak w wojsku, ale czasem potrzebuję odrobiny spokoju, izolacji od świata, a tu zwala się cała rodzina na głowę i nawet porządnie się skupić na nauce nie można -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie miejsce byłoby dla Ciebie azylem?

    OdpowiedzUsuń
  5. Musisz dotrzeć w takie miejsce, gdzie poczujesz, że to Twoja mała, osobista ojczyzna. Życzę Ci, żebyś znalazła takie miasto/miejsce. Ja mam. Kraków:)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Kiedyś znajdziesz dla siebie dom, z wielkim oknem na świat". Ja... ja niby chcę wyprowadzić się jak najszybciej, ale nie wyobrażam sobie momentu, w którym to się stanie.

    Świetny szablon.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze znajdziesz takie miejsce, cierpliwości..

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba każdy kiedyś znajdzie takie miejsce. Hmm, gorąco liczę na to, bo chyba nigdy nie miałam "swojego" domu. Za często się przeprowadzamy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Może po prostu czegoś zupełnie innego?

    OdpowiedzUsuń
  10. Weź się spakuj, przyjedź do mnie na wakacje, a jak wyjedziesz, to będziesz dziękować, że Twoje miejsce nie jest razem ze mną :P

    OdpowiedzUsuń
  11. bo czasami ciężko jest znaleźć swoje miejsce na ziemi :( ja ostatnio też mocno go szukam ...

    OdpowiedzUsuń
  12. Potrzeba Ci przede wszystkim odpoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. kiedyś pewnie je znajdziesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami potrzeba sporo czasu, by znaleźć swój azyl. Ale kiedyś na pewno to się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. na studia dojeżdżałam do innego miasta, a mieszkałam w innym, ale w żadnym miejscu nie czułam się obco, wręcz przeciwnie zyskałam drugi "dom" a właściwie trzeci :P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  16. Dom tworzą ludzie - może po prostu trzeba do nich bardziej dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak po dłuższym zastanowieniu się, stwierdzam, że też nie mam takiego miejsca...

    OdpowiedzUsuń
  18. Każdy potrzebuje swojego miejsca w świecie...

    OdpowiedzUsuń
  19. a mi właśnie spodobało się t kursowanie, a może raczej bardziej zmiana i to nowe miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja we Wrocławiu kiedyś bywałam codziennie, bo tam chodziłam do szkoły. Mimo, że cały czas siedzę w domu, to nie czuję, żeby to było 'moje' miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  21. tez to znam doskonale w innym miejscu mieszkam a w innym studiuje takie zycie na walizkach...

    OdpowiedzUsuń
  22. a tęskno Ci za Wro? Bo mi się tęskniło :P

    teraz tu: http://inherentny.blogspot.com - dawna Goś :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Może powinnaś zamieszkać we Wrocławiu? Może potrzebujesz trochę stabilizacji, przywiązania się do tego miasta, bycia tam, przeżywania tam wszystkiego, kogoś bliskiego, kto zawsze jest obok .

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak widać życie na walizkach rozstraja.
    Człowiek czuje się taki nie przynależny nigdzie. Ale spokojnie,przyzwyczaisz się i wszystko wróci do normy,czego Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  25. A mnie w domu mimo wszystko najlepiej. I niech ludzie mówią, co chcą, wszędzie dobrze, ale na własnej chacie najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba wszędzie jest dobrze, ale w domu najlepiej, ale gdy nie odczuwa się silnego przywiązania do jednego miejsca, to nie wiadomo jak się czuć i gdzie...

    OdpowiedzUsuń
  27. Czasami nawet we własnym domu czujemy się obco. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
  28. nie ma to jak w domu, to prawda. Każdy musi mieć swoje takie miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedyś znajdziesz gdzieś to swoje miejsce. =*

    OdpowiedzUsuń
  30. Jest takie miejsce, gdzie ja lubię przebywać, ale... nigdy nie byłam tam sama. Sama bym się brała :(

    OdpowiedzUsuń